Menu
Zamknij

piarżysko. tatry i zakopane w reportażach prasowych przełomu xix i xx wieku (opr. twarda) od 34 51

Reportaże

Opis

Piarg - to ułomki, które kiedyś były wysoko. Niemal pod każdą obszerniejszą ścianą skalną znajdujemy piarżyska - piarg uformowany w trójkąt przez czas wygrywający na swoich instrumentach, którymi są woda i śnieg, słońce i mróz, orzeźwiający powiew i przewalający się przez główną grań Tatr halny wiatr.

Bloki skalne, istne sarkofagi z granitu albo wapienia, i ruchome głazy, aż po ostry żwir i wreszcie proch. Na tyle żyzny, że zakorzenia się w nim trawa, krzew, a choćby sama upartość kosodrzewina. Oczywiście - mają swoje indywidualne właściwości.

Jedne są wciąż żywe i tak zachłanne, że wczołgują się do jezior, inne już się ustatkowały i pogodziły ze swoją rolą - z wyniosłości do podnóżka, z twardości w ziemię: ubogą, lecz przecież przyjmującą nawet limbę.

Obejmując wzrokiem górę - od szczytu po piarg - mamy prawo przypomnieć szczytowi (a przy okazji i sobie!): Spokojnie, poczekaj - i na ciebie przyjdzie kolej. Nie szarp się przeciwko prawu. W naszej materialnej rzeczywistości tak już jest: z góry, w dół, z wysokiej grani otulanej poprzez mgły rozpoznawalności - w zapomnienie charakterystyczne dla zwyczajnego piarżyska.

Od potężnie posadowionych w historii literatury pisarzy, po kamyki-postaci wydobyte z piarżyska zapomnienia na światło czytelniczej łaskawości. Głównym tematem Piarżyska są wypowiedzi kilkunastu najróżniejszych osób o Tatrach i Zakopanem, udostępniane czytającej prasę publiczności począwszy od połowy XIX do początku XX wieku.

I na zakończenie esej Kazimierz Przerwa-Tetmajer: echa tatrzańskie - pierwszy przegląd opinii pisarza o tak bliskich mu górach, ale nie w twórczości beletrystycznej i poezji, ale w innych wypowiedziach o charakterze doraźnych korespondencji prasowych, felietonów, artykułów problemowych i szkiców, a nawet listów.

Piarg - to ułomki, które kiedyś były wysoko. Niemal pod każdą obszerniejszą ścianą skalną znajdujemy piarżyska - piarg uformowany w trójkąt poprzez czas wygrywający na swoich instrumentach, którymi są woda i śnieg, słońce i mróz, orzeźwiający powiew i przewalający się przez główną grań Tatr halny wiatr.

Bloki skalne, istne sarkofagi z granitu lub wapienia, i ruchome głazy, aż po ostry żwir i wreszcie proch. Na tyle żyzny, iż zakorzenia się w nim trawa, krzew, a choćby sama upartość kosodrzewina. Oczywiście - mają swoje jednostkowe atrybuty.

Jedne są wciąż żywe i tak zachłanne, iż wczołgują się do jezior, inne już się ustatkowały i pogodziły ze swoją rolą - z wyniosłości do podnóżka, z twardości w ziemię: ubogą, ale przecież przyjmującą nawet limbę.

Obejmując wzrokiem górę - od szczytu po piarg - mamy prawo przypomnieć szczytowi (a przy okazji i sobie!): Spokojnie, poczekaj - i na ciebie przyjdzie kolej. Nie szarp się przeciwko prawu. W naszej materialnej rzeczywistości tak już jest: z góry, w dół, z wysokiej grani otulanej przez mgły rozpoznawalności - w zapomnienie charakterystyczne dla zwyczajnego piarżyska.

Od solidnie posadowionych w historii literatury pisarzy, po kamyki-postaci wydobyte z piarżyska zapomnienia na światło czytelniczej łaskawości. Głównym tematem Piarżyska są wypowiedzi kilkunastu różnorodnych osób o Tatrach i Zakopanem, udostępniane czytającej prasę publiczności począwszy od połowy XIX do początku XX wieku.

I na zakończenie esej Kazimierz Przerwa-Tetmajer: echa tatrzańskie - pierwszy przegląd opinii pisarza o tak bliskich mu górach, ale nie w twórczości beletrystycznej i poezji, lecz w innych wypowiedziach o charakterze doraźnych korespondencji prasowych, felietonów, artykułów problemowych i szkiców, a nawet listów.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Opinie - 0 opinii

+ Dodaj opinię

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.