Kolejny utwór Anny Strzelec to kontynuacja wątku rodzinnej sagi nowojorsko-prowansalskiej. W tej części bohaterką jest wnuczka Leonii, młoda, piękna i utalentowana absolwentka college’u w klasie skrzypiec, która decyduje się opuścić Nowy Jork, by studiować w Polsce. Czytelnik poznając historię Marysi, będzie musiał zmierzyć się z niełatwymi wyborami bohaterki, jej pierwszym romansem i będzie świadkiem psychologicznego studium przemiany młodej dziewczyny w dojrzałą kobietę. Przenosząc się w świat Marysi Morelly, można odnieść wrażenie, że jest to świat rewelacyjny, ale w tym poczuciu autorka nie pozostawia czytelnika na długo. Co jakiś czas sprowadza go na ziemię przenosząc do chropowatej rzeczywistości, jednak jej bohaterka zawsze ma możliwość schronienia się w ramionach kochającej babci, mamy lub cioci Patrycji, a w siostrze Marice znajduje wierną przyjaciółkę.
Dla mnie jest to ładna opowieść o miłości, przyjaźni, zaufaniu i silnych więzach rodzinnych. Dlatego polecam ją z całego serca na zimowe, i nie tylko − wieczory…
Marzena Staszek-Lewandowska