Dawno, dawno temu była sobie audycja,,60 minut na godzinę". Młodzi jej nie pamiętają, ale średni i starsi znakomicie. Bo tez nie można było czegoś takiego nie zapamiętać. Słuchana i lubiana przez wszelkich stała się momentalnie kultową audycją, dla której w godzinie jej nadawania wyludniały się ulice miast i miasteczek.
Perełki dobrej literatury i arcyśmieszne satyryczne kawałki pisane przez najkorzystniejszych polskich satyryków. Książka gromadzi na dodatek płytę CD z nagranymi poprzez Tadeusza Rossa i Piotra Fronczewskiego dialogami.
Był rok 1978. Jacek Fedorowicz powiedział: Piszesz jakieś głupoty, zaprowadzę cię do Marcina Wolskiego, może mu się spodobają (Jacek nie lubił takiego humoru). Marcin wysłuchał i zaakceptował. Zacząłem pisać do radia.
Była to (jak się później okazało) kultowa audycja,,60 minut na godzinę". Tu urodziły się moje,,Rossmówki", nagrywałem je najpierw z Bogusiem Łazuką, potem z Krzysiem Kowalewskim, jeszcze później z Januszem Gajosem.