Śmierć profesora niczego nie zakończyła, niczego nie rozwiązała. Była więc początkiem historii, której nie znam? Której końca nie umiem przewidzieć, początku dojrzeć, przebiegu zrozumieć?Jeśli tak, w tym moja szansa.
Pod jednym wszakże warunkiem. Że także będę się spieszył....