Oscarowe wręczenie nagród już za parę dni. Polecamy najlepsze filmy, które w 2020 roku zdobyły nominacje do tych najważniejszych filmowych wyróżnień. Tych obrazów nie można przegapić! Od filmów fabularnych po animacje i najlepsze na świecie dokumenty. Jest też polski kandydat do Oscara – film Jana Komasy „Boże ciało”. Czy warto go obejrzeć? Odpowiedzi poniżej!
Kategoria najlepszy film
W tym roku szansę na statuetkę Oscara ma dziewięć filmów z 2019 i 2020 roku – każdy z nich jest już po premierze, dlatego jest okazja, by zobaczyć te filmy jeszcze przed rozdaniem nagród. Wiele kin cały czas wyświetla te obrazy!
Nominacja trafiła do filmu „Le Mans '66”, czyli dramatu sportowego z 2019 roku, który opowiada o wyścigach samochodowych i rywalizacji dwóch potężnych koncernów motoryzacyjnych: Froda i Ferrari. O co chodzi w tym filmie? Projektant samochodów sportowych i kierowca wyścigowy decydują się na stworzenie samochodu, który pod marką Forda ma stanąć do zawodów we Francji w wyścigu trwającym całą dobę – słynnym 24h Le Mans. Głównym rywalem Amerykanów ma być włoski koncern Ferrari. W filmie w reżyserii Jamesa Mangolda występują między innymi Matt Damon i Christian Bale. A wysoka ocena internatów (8,0 w serwisie filmweb.pl) potwierdza to, że film jest naprawdę dobry.
Kolejnym kandydatem wartym uwagi jest film „Irlandczyk”, zrealizowany przez platformę Netflix. To kino dla koneserów, film trwa bardzo długo (ponad dwie godziny), a za reklamę mogą posłużyć wielkie nazwiska głównych aktorów: Roberta De Niro oraz Ala Paciono. Reżyserem tego filmu kryminalnego jest Martin Scorsese, również kolejna gwiazda świata filmu. O czym jest ten film? Frank „Irlandczyk” Sheeran wspomina swą przeszłość, w szczególności jego przyjaźń z szefem mafii, Russellem Bufalino i związkowcem, Jimmym Hoffą, na którego po latach współpracy mafia wydała wyrok. Gwarantowany świetny klimat oraz doskonała gra aktorska.
Nieco odmiennym w zestawieniu filmem jest „Jojo Rabbit”, czyli czarna komedia produkcji amerykańsko-nowozelandzko-czeskiej z czasów hitlerowskich. Film już teraz otrzymał trzy nagrody, a wyjątkowy scenariusz wyróżnia go na tle innych filmów: tytułowy bohater jest członkiem Deutsches Jungvolk (chłopcy w III Rzeszy od 10 do 14 lat, starsi Hitlerjugend), którym jest zafascynowany. Chłopiec odkrywa, że jego matka ukrywa na strychu żydowską dziewczynę. Jojo musi zakwestionować swoje przekonania, mając bezustannie do czynienia z interwencjami swojego wymyślonego przyjaciela, który jest zidiociałą wersją Adolfa Hitlera. Szczerze polecamy.
Oscarowym hitem jest również „Joker”, który kilka miesięcy zgromadził miliony widzów na całym świecie. To nowe ujęcie świata super bohaterów, którego celem było pokazanie tego, jak narodził się jeden z antagonistów Batmana, czyli Joker. To poruszający film psychologiczny o Arthurze Flecku, który zgnieciony przez system, podejmujący nieudolne próby zostania komikiem, w końcu zaczyna siać zbrodnię i chaos w Gotham City, stając się przerażającą legendą. O tym, jak dobry jest ten film świadczą też inne nominacje w kategoriach najlepsza pierwszoplanowa rola męska dla Joaquina Phoenixa, dla reżysera Todda Phillipsa, najlepszy scenariusz adaptowany, najlepsza muzyka, dźwięk, montaż, charakteryzacja, kostiumy i scenografia.
Do Oscara w kategorii najlepszy film nominowana jest kolejna adaptacja filmowa „Małych kobietek”, która premierę w Polsce miała w 2020 roku. To sentymentalna opowieść o młodości Jo March, która pracuje jako nauczycielka w Nowym Jorku. Kobieta wspomina przeszłość swoją i sióstr, pełną miłości i ciepła. W tym filmie obyczajowym zobaczymy między innymi: Saroise Ronan (również nominowaną za tę rolę do Oscara), Emme Watson, Laurę Dern, Florence Pugh (dodatkowo nominacja za rolę drugoplanową), Meryl Streep oraz Tracego Lettsa. „Małe kobietki” nominowane są również za adaptację scenariusza, muzykę filmową i kostiumy. Polecamy nie tylko kobietom.
Szanse na Oscara ma również „Historia małżeńska”, czyli kolejna Netflixowa produkcja z 2019 roku. To dramat obyczajowy o rozwodzie dwójki małżeństwa, które grają Scarlett Johansson oraz Adam Driver. Historia jest niezwykle poruszająca i pokazuje prawdziwe uczucia między dwojgiem ludzi, a poza główną parą aktorów w filmie zachwyca Laura Dern (nominowana za tę rolę do Oscara), grająca prawniczkę. Mimo że jest to film o rozwodzie, tak naprawdę traktuje o miłości. Oprócz nominacji za najlepszy film, „Historia małżeńska” ma szansę na Oscara dla Scarlett Johansson, Adama Drivera, za scenariusz adaptowany oraz muzykę filmową.
Oscara w lutym 2020 roku ma szansę zdobyć również film „1917”, który jest historią wojenną. Opowiada historię dwóch młodych żołnierzy: Schofielda i Blake’a, którzy dostają rozkaz przedostania się za linię wroga, aby dostarczyć tajną wiadomość, która pozwoli brytyjskim żołnierzy uniknąć wpadnięcia w śmiertelną pułapkę. Zdjęcia w tym filmie wojennym są genialne, a obraz sprawia wrażenie, jakby był kręcony na początku XX wieku i to w jednym ujęciu. Film ten zdobył także nominacje w kategoriach: najlepszy reżyser (Sam Mendes), scenariusz oryginalny, muzyka, dźwięk, montaż dźwięku, zdjęcia, efekty specjalne, scenografia i charakteryzacja. Obowiązkowa lekcja historii dla każdego!
Nominację, i to niejedną, zdobył film „Pewnego razu... w Hollywood”, który opowiada historię zabójstwa żony Romana Polańskiego Sharon Tate w ich willi, a fabuła osnuta jest wokół hollywoodzkiego aktora i jego kierowcy-kaskadera z przypadku. Mężczyźni próbują odnaleźć się w przemyśle filmowym, który ewoluował podczas ich nieobecności. Film jest pełen anegdot, gagów, świetnych ujęć Hollywood lat 60-tych. Historię wyreżyserował Quentin Tarantino, a w głównych rolach zobaczymy Brada Bitta, Leonardo DiCaprio, Margot Robbie oraz Ala Pachino. „Pewnego razu… w Hollywood” może dostać Oscara również w kategoriach dla najlepszego aktora (Leonardo DiCaprio), aktora drugoplanowego (Brad Pitt), reżysera, dźwięk, zdjęcia, scenografia i kostiumy.
Najlepszy film międzynarodowy
To właśnie w tej kategorii szansę na Oscara ma polski film Jana Komasy „Boże ciało”. To inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia 20-letniego chłopaka, który w trakcie pobytu w poprawczaku przechodzi swoistą przemianę duchową i marzy o tym, by zostać księdzem. Gdy zostaje warunkowo zwolniony z poprawczaka, wyjeżdża na drugi koniec Polski, żeby pracować w stolarni. Jednak zamiast tego zaczyna udawać księdza. Film jest świetny, a aktor grający Daniela, Bartosz Bielenia hipnotyzuje widzów. Jeśli jeszcze nie widzieliście „Bożego ciała”, koniecznie wybierzcie się do kina.
W tej kategorii za najlepszy film międzynarodowy szansę na Oscara ma również koreański obraz „Parasite”. To niezwykły film, o nieprzewidywalnym scenariuszu, pokazujący realia życia w Korei i mentalność mieszkańców tego kraju. W tym dramacie młody Ki-woo dostaje pracę jako korepetytor córki zamożnego małżeństwa i wymyśla sposób na zapewnienie zatrudnienia również reszcie swojej rodziny. To, do czego doprowadzi ta z pozoru prosta sytuacja, przechodzi najśmielsze oczekiwania widzów. „Parasite” może otrzymać Oscara także w innych kategoriach: dla najlepszego reżysera, za scenariusz oryginalny oraz scenografię.
Konkurencją dla polskiego filmu w tej kategorii jest także film „Ból i blask” w reżyserii Pedro Almodovara. Na ekranie możemy podziwiać Antonio Banderasa w roli Salvadora Mallo, kultowego hiszpańskiego reżysera filmowego, który stroni od mediów i usilnie strzeże swojej prywatności, a następnie przeżywa na nowo najważniejsze momenty swojego życia. Film dostał już Złotą Palmę i od premiery w marcu 2019 roku zbiera świetne recenzję na całym świecie.
W tej kategorii szansę na wyróżnienie Oscarem mają też „Nędznicy” (Francja) i „Honeyland” (Macedonia Północna).
Najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny
Ważna Oscarową kategorią są również nominowane filmy dokumentalne, głośne na całym świecie. W luty 2020 roku rozstrzygnie się, który z pięciu filmów otrzyma tę nagrodę. To „American Factory”, czyli opowieść o chińskiej fabryce szyb do samochodów, która powstała w Stanach Zjednoczonych. Jest to historia konfliktów, jakie powstały na linii chińskiego pracodawcy i amerykańskich pracowników, tarć kulturowych i mentalnych różnic. To obejrzenia na platformie Netflix.
Na popularnym Netflixie można zobaczyć także „The Edge of Democracy” (pol.: „Krawędź demokracji”), kolejny dokument nominowany do Oscara. Film ten opowiada o sytuacji politycznej Brazylii od 1985 roku, pokazując jej przemiany, globalizację oraz populizm w życiu politycznym tego kraju. Wiele jest odwołań również do świata, dlatego jest to świetna przestroga dla innych krajów i narodów. Nominowany do Oscara w kategorii film dokumentalny jest także film „Kraina miodu” produkcji macedońskiej, który opowiada o niezależnej pszczelarce z tego kraju. W filmie można poznać historię pięćdziesięcioletniej Hatidze, która mieszka z chorą matką w opustoszałej macedońskiej wiosce. Hoduje pszczoły i jest ostatnią z linii niezależnych pszczelarzy.
Poza tymi filmami szansę na Oscara mają także dokumenty: „For Sama” oraz „The Cave”.
Najlepszy pełnometrażowy film animowany
Oscary przyznawane są również dla pełnometrażowych filmów animowanych. W tej kategorii nagrodę może dostać jeden z pięciu filmów: „Klaus”, „Praziomek”, „Toy Story 4”, „Jak wytresować smoka 3” oraz „Zgubiłam swoje ciało”.
My szczególnie polecamy film „Klaus”, zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. To produkcja Netflixa, którą cały czas można zobaczyć na platformie. Film premierę miał w listopadzie 2019 roku, przed świętami Bożego Narodzenia – bo właśnie taki ma klimat – świąteczny, iście familijny. Animacja została wyprodukowana w Hiszpanii i jest uroczą opowieścią o listonoszu, który za karę zostaje wysłany do zamarzniętego miasteczka na końcu świata. Ma za zadanie postawić na nogi niedziałającą tam od wielu lat pocztę, co nie jest prostym zadaniem. Mieszańcy nienawidzą się nawzajem, między nimi jest wiele antagonistów, jednak przyjaźń między listonoszem a samolubnym twórcą zabawek roztapia największe lody. To piękna opowieść o przyjaźni oraz magii świąt. Dodatkowy plus za doskonałą muzykę.