Chyba wszyscy wiedzą, kim jest Kim Kardashian. Jest o niej głośno we wszystkich serwisach plotkarskich. Prześcigają się one w publikowaniu newsów na temat gwiazdy. Dawno jednak zapomnieliśmy o tym, jak doszło do tego, że celebrytka stała się tak sławna. Nieco odświeżymy te informacje.
Początki obecności w mediach
Atrakcyjna Amerykanka o ormiańskich korzeniach jest długoletnią przyjaciółką Paris Hilton. Mając takich znajomych, nie mogła zostać obojętna dla świata show-biznesu. Wiadomo jednak, że towarzystwo znanej miliarderki nie przyniosło jej wielkiego rozgłosu. Musiała sama „zapracować” na swoją pozycję. Najważniejszy krok w tym kierunku uczyniła w 2007 roku.
Właśnie wtedy światło dzienne ujrzało pikantne wideo z jej udziałem. Na materiale filmowym utrwalono gorące sceny z sypialni, w której Kim oddaje się przyjemnościom z udziałem wokalisty R&B, Raya J. Do dzisiaj nagranie to zostało wielokrotnie sparodiowane, a o oryginale pamięta niewielu. Nie można jednak zapomnieć o tym, że było ono kołem zamachowym kariery znanej dziś celebrytki.
Osobowość telewizyjna
Po osławionym nagraniu wideo ulubienica paparazzi wielokrotnie stanęła jeszcze przed kamerą. Największy rozgłos przyniósł jej udział w reality show Z kamerą u Kardashianów. Brała w nim udział wraz z całą swoją rodziną. Jako widzowie mieliśmy okazję śledzić losy bohaterów w różnych momentach ich życia.
Obserwowaliśmy przygotowania do rozbieranych sesji zdjęciowych, zmiany wyglądu niemal każdego członka rodziny, ale też rodzinne kłótnie i rozterki. Program był niezwykle popularny i doczekał się aż trzech serii. Łącznie można było zobaczyć więc 32 odcinki związane z życiem rodziny. Później zaczęły pojawiać się propozycje ról filmowych.
W ten sposób mieliśmy możliwość zobaczyć Kim w serialach telewizyjnych Ponad falą, Jak poznałem waszą matkę, 90210, CSI: Kryminalne zagadki Nowego Jorku, a także w filmie pełnometrażowym Totalny kataklizm. Gościnnie wystąpiła także w roli jurorki programu America’s Next Top Model.
Szum medialny nie cichnie
Gwiazda nieustannie stara się pozostać na głównych stronach portali plotkarskich. Była krytykowana za to, jak na jednym z opublikowanych w sieci zdjęć trzyma swojego kota. W związku z tą fotografią popadła w konflikt z PETA – organizacją broniącą praw zwierząt. Jej członkowie mieli jej za złe między innymi to, że nosi naturalne futra.
Z tego powodu wyróżnili ją w swoim plebiscycie jako osobę najgorzej traktującą zwierzęta. Wiadomo jednak, że modelka nie martwi się tym, że ktokolwiek ją krytykuje. Dzięki kolejnym postom na portalach społecznościowych zarabia bowiem miliony dolarów. Warto pamiętać również o tym, że jest przedsiębiorcą. Wspólnie z siostrą prowadzi butik D-A-S-H, jest także współzałożycielką shoedazzle.com.
W błędzie jest jednak ten, kto sądzi, że dba tylko o swoje interesy. Bierze udział w akcjach charytatywnych. W 2009 roku firma Fusion Beauty i fundacja Seven Bar zorganizowały wspólnie akcję Kiss Away Poverty. Każdy sprzedany w jej ramach produkt wspierał działania kobiet stawiających pierwsze kroki w biznesie. Trzeba pamiętać o tym, że popularność Kim Kardashian jest nieustannie pielęgnowana.
Na rynku pojawiają się kolejne produkty sygnowane jej nazwiskiem (biżuteria, perfumy, kosmetyki, DVD z ćwiczeniami). Dzięki temu nawet ten, kto chciałby nie zauważać amerykańskiej piękności – zawiedzie się. Nieprędko dojdzie do sytuacji, w której zniknie ona ze stron gazet i witryn internetowych. Niesłabnącej popularności dostarcza jej również to, że od 2014 roku jest żoną amerykańskiego rapera, Kanye Westa. Para doczekała się już dwójki dzieci – córki North i syna Sainta.
Po urodzeniu drugiego dziecka niezwykle dbała o ścisłą dietę i dużo ćwiczyła. Za sprawą intensywnego treningu może pochwalić się pięknym ciałem, które chętnie eksponuje. Ostatnio w Internecie pojawiły się zdjęcia z wakacji w Meksyku. Sprawiły, że dziennikarze znowu rozpisywali się o żonie sławnego rapera. Jak w takiej sytuacji może być o niej cicho?
Fenomen medialny Kim Kardashian trwa już blisko 10 lat. Na pewno nie dojdzie do sytuacji, w której nagle się zakończy. Możemy więc być niemal pewni, że przez długi czas będziemy oglądać ją w mediach.