Batman to jedna z najpopularniejszych postaci komiksowych. Ciężko jest zliczyć wszystkie filmy, animacje, seriale, które do tej pory zostały stworzone o Człowieku Nietoperzu. My w naszym artykule skupimy się tylko i wyłącznie na produkcjach filmowych od powstania Batmana w reżyserii Tima Burtona. Od tego czasu zamaskowanemu bohaterowi poświęcono 8 pełnometrażowych produkcji, które zostaną przez nas opisane.
Batman
W 1989 roku miała miejsce premiera filmu w reżyserii Tima Burtona. Jak na tamte czasy było to całkiem spore przedsięwzięcie. Film ten rodził się w bólach, gdyż studio nie było do końca przekonane, jaki mam powstać obraz o Batmanie, kto powinien zająć się reżyserią, odgrywać główną rolę. Nieoczekiwanie stanowisko reżyserskie powierzono Timowi Burtonowi, który był w owym czasie mało znanym reżyserem. Pomysł ten okazał się jednak strzałem w dziesiątkę.
Kolejnym szokiem dla fanów komiksowej postaci było zatrudnienie Michaela Keatona do głównej roli. Studio filmowe otrzymywało dziesiątki tysięcy listów z protestami. Wszystko na całe szczęście zakończyło się wraz z pierwszym trailerem oraz ogromną kampanią promocyjną. Film okazał się gigantycznym sukcesem kasowym i komercyjnym.
Batman z 1989 roku to film, który z pewnością na wiele lat ukształtował podejście do całej serii. Mamy tutaj do czynienia z groteską, mrokiem, humorem. Świetnie w roli Jokera spisuje się tutaj Jack Nicholson. Jest on zarazem komiczny, jak i przerażający. Cały film mocno nawiązuje do komiksowej kreski, przedwojennego kina grozy. Świetną rolę odgrywa tutaj scenografia, przerysowane Gotham. Nie można także zapominać o wyjątkowej muzyce Danny'ego Elfmana.
To film, w którym Batman musi zmierzyć się z terroryzującym miasto Jokerem. Do tego dochodzą jego demony z przeszłości, napotkana kobieta na drodze.
Powrót Batmana
W 1992 roku miała miejsce premiera kolejnego filmu o Batmanie w reżyserii Tima Burtona. Postanowił on podążać wykreowanym przez siebie szlakiem z Batmana. W rolę Bruce'a Wayne'a ponownie wciela się tu Michael Keaton, czym potwierdza, że jego wybór był bardzo dobrym posunięciem. Jego przeciwnikiem zostaje Pingwin grany przez Danny'ego DeVito. Jest on postacią tragiczną, która w planach ma zdobycie władzy w mieście. Z jednej strony pragnie zostać burmistrzem, a z drugiej przewodzi grupie dziwnych postaci, cyrkowych kryminalistów. Show jednak kradnie tym razem Selina Kyle, czyli Catwoman, grana przez Michelle Pfeiffer.
Również i tutaj zetkniemy się z typowym mrocznym miastem, znakomitą scenografią, która przypomina surrealistyczne dzieła z lat 20. Miłośnicy muzyki znów zachwycają się ścieżką dźwiękową. Zdaniem wielu mimo tylu lat od premiery produkcja ta zbytnio się nie zestarzała.
Batman Forever
W 1995 roku miała miejsce premiera trzeciego filmu o Człowieku Nietoperzu. Zdaniem wielu osób był to początek końca tej postaci na przynajmniej 10 lat. Główna zmiana zaszła na stanowisku reżyserskim, gdzie Tima Burtona zastąpił Joel Schumacher. Wpłynęło to zupełnie na przedstawienie całej fabuły. Zamiast mrocznego miasta, ciekawie zarysowanych postaci mamy tutaj do czynienia z bardzo komiksowym opowiadaniem, gdzie panuje mnóstwo kolorów, więcej humoru oraz o wiele lżejszy klimat.
Zmiana nastąpiła również w obsadzie. Keatona zastąpił Val Kilmer, co z perspektywy czasu nie okazało się chyba dobrym pomysłem. Brak mu charyzmy jak w przypadku Keatona czy później Christiana Bale'a. W dodatku na kostiumie Batmana pojawiły się charakterystyczne sutki. Tym razem główny bohater musi się zmierzyć z dwiema postaciami: Człowiekiem Zagadką granym przez Jima Carrey'a oraz Dwiema Twarzami – Tommy Lee Jones. Nie jest jednak osamotniony w swej walce, gdyż pomaga mu Robin - Chris O'Donnell.
Jest to dosyć kontrowersyjny film. Fani poprzednich części byli nim mocno zawiedzeni. Innym z kolei spodobał się nowy styl opowieści. Akcja jest tu o wiele szybsza, zrobiło się bardziej kolorowo. Batman Forever oczywiście warty jest zobaczenia, jednak przez wielu uznawany jest za jeden z najgorszych filmów o tej postaci. W odróżnieniu od produkcji Burtona, tutaj mamy do czynienia z typowym blockbusterem, gdzie bardziej postawiono na akcję niż fabułę.
Batman i Robin
W 1997 roku za kamerą ponownie stanął Joel Schumacher. Niestety jego film okazał się być na kilka lat gwoździem do trumny dla całej serii. Zdaniem większości osób jest to najgorszy Batman w historii. Praktycznie nic tutaj nie zagrało. Mamy do czynienia z kiepskim scenariuszem, złą grą aktorską, komicznymi scenami walki, brakiem porządnej fabuły czy też po prostu zmęczeniem materiału.
Tym razem głównym przeciwnikiem bohatera staje się Mr. Freeze grany przez Arnolda Schwarzeneggera. Jest to naukowiec, który ma zamiar skuć lodem cały świat, a następnie przejąć nad nim kontrolę. Już sam wygląd Arnolda w plastikowym kostiumie może wzbudzać śmiech. Partneruje mu Trujący Bluszcz, czyli Uma Thurman. Człowiek Nietoperz ponownie ma u swego boku Robina. Do ekipy bohaterów dołącza także Batwoman, która jest tutaj jednak zbędną postacią.
Dowodem na słabość tego filmu było nominowanie go do aż 10 Złotych Malin. Ostatecznie statuetkę zdobyła tylko Alicia Silverstone, co i tak nie umniejsza klapy wizerunkowej tej produkcji. Jest to film, który można zupełnie pominąć lub po prostu potraktować jako zło konieczne w oglądaniu całej serii o Batmanie. Wydawało się, że na wiele lat nikt nie będzie chciał się podjąć tego tematu. Na całe szczęście pojawił się Christopher Nolan.
Źródło zdjęcia: Flickr.com
Batman - Początek
W 2005 roku nastąpił reboot całej serii. Za sterami znalazł się wtedy Christopher Nolan. Brytyjski reżyser nie był zbytnio znany szerszej publiczności. Mimo wszystko jego film, jak i cała trylogia okazały się ogromnym sukcesem komercyjnym, kasowym, jak i artystycznym. Tym razem w rolę Batmana wcielił się Christian Bale. W przeciwieństwie do poprzednich produkcji, tutaj mamy do czynienia z pokazaniem początku narodzin bohatera.
Najpierw jesteśmy świadkami pierwszego kontaktu małego chłopca z nietoperzami, następnie śmierci jego rodziców. Wayne po ukończeniu pełnoletności wyrusza w poszukiwaniu swej tożsamości. Kończy się to niestety na pobycie w więzieniach, walkach o przetrwanie. Wszystko to się zmienia wraz z przybyciem Henri Ducarda, członka Ligi Cieni. Proponuje on wstąpienie mężczyźnie do tajemniczej organizacji. Nasz bohater przechodzi mordercze treningi, nabywa zupełnie nowych umiejętności. Musi jednak stanąć przed trudnym wyborem.
Po powrocie do Gotham jest świadkiem upadku miasta, rządzonego przez mafię i bandziorów. Postanawia wykorzystać swe bogactwo w celu walki ze złem. Jednocześnie musi walczyć o rodzinną firmę, a także dla pozorów zgrywać nieodpowiedzialnego miliardera.
Jest to całkiem udana produkcja z dobrą grą aktorską, efektami specjalnymi, scenami walki. Miasto również ukazane zostało tutaj w nieco bardziej mrocznych barwach.
Mroczny Rycerz
Zdaniem publiki najlepszy Batman w historii, jak i jedna z najlepszych ekranizacji komiksowych. Wiele osób ceni sobie ten film ze względu na niezapomnianego Jokera w wykonaniu Heatha Ledgera. Tym razem główny bohater musi stawić czoła niezrównoważonemu psychicznie mężczyźnie, którego celem jest zgładzenie głównej postaci.
Film już od samego początku zaskakuje mrocznym klimatem oraz grozą, jaką budzi Joker. Sekwencja napadu na bank jest tego idealnym potwierdzeniem. Z każdą kolejną sceną odkrywamy jego ciemną stronę, a także niebezpieczne pomysły. Aktorsko wszystko stoi na najwyższym poziomie, czego dowodem był niestety już pośmiertny Oscar dla odtwórcy Jokera. Nolan znakomicie skonfrontował ze sobą obie postaci, gdzie nawet sam Batman ujawnia swą mroczną stronę – rewelacyjna scena na posterunku. Jest to film, o którym można pisać godzinami – obowiązkowa propozycja dla każdego miłośnika kina.
Mamy tutaj do czynienia z wyjątkowymi scenami walki, wspaniałymi zdjęciami, efektami specjalnymi. Do tego dochodzi gra aktorka na każdym planie. Całość okraszona jest klimatyczną muzyką w wykonaniu Hansa Zimmera i Jamesa Newtona Howarda.
Mroczny Rycerz Powstaje
W 2012 roku nastąpiło udane zwieńczenie całej trylogii. Po wydarzeniach z Mrocznego Rycerza, Człowiek Nietoperz znalazł się na celowniku stróżów prawa. Całkowicie wycofuje się ze swej działalności. Do miasta przybywa jednak tajemniczy Bane – znakomity Tom Hardy. Jego terrorystyczne plany, a także pojawienie się włamywaczki Catwoman sprawiają, że po ośmiu latach przerwy Bruce Wayne ponownie musi wdziać swój kostium. Batman musi się zmierzyć z przeciwnikiem, który fizycznie znacząco przewyższa jego możliwości. Staje się to początkiem tragicznych wydarzeń oraz próby ponownego odnalezienia siebie.
Christopher Nolan godnie pożegnał się z postacią Batmana. Co prawda nie był to tak dobry film, jak w przypadku Mrocznego Rycerza, jednak został pozytywnie przyjęty przez większość krytyków. Również i tutaj mamy znakomite sceny walki, znacznie mniej efektów specjalnych, ciekawe dialogi, zaskakujące zwroty akcji.
Batman kontra Superman: Świt sprawiedliwości
Po kilku latach dowiedzieliśmy się, że ma powstać zupełnie nowy Batman. Gdy na jaw wyszła informacja o wybraniu Bena Afflecka do roli Człowieka Nietoperza, wiele osób powątpiewało w tę decyzję. Tymczasem okazało się, że znany aktor i reżyser bardzo dobrze poradził sobie w nowej roli. Film nie dostał co prawda najlepszych recenzji, jednak okazał się ogromnym sukcesem finansowym.
Mamy tutaj do czynienia z sytuacją, która jest nawiązaniem do Człowieka ze Stali. Bruce Wayne zaniepokojony wizytą kosmitów na Ziemi, ma złe przeczucie co do Supermana. Postanawia wypowiedzieć mu wojnę. W tym celu przywdziewa kostium Batmana, siejąc jednocześnie spustoszenie w szeregach złoczyńców. Tymczasem Lex Luthor chce wykorzystać ich konflikt do własnych celów, co kończy się ostateczną konfrontacją z istotnym zwrotem akcji. Film ten jest jednocześnie zapowiedzią Ligi Sprawiedliwości, zwłaszcza postaci Wonder Woman.
Zaprezentowaliśmy najciekawsze filmy z serii o Batmanie. Z pewnością wielu osobom do gustu przypadną obie produkcje Tima Burtona, jak i trylogia Nolana. Zapewne w ciągu najbliższych 2-3 lat ujrzymy kolejny film, gdzie główną postacią będzie słynna postać komiksowa.